Niall: nie wiem ,ale pasują do siebie..
Zayn : Co nie?! też tak myślę!
Po chwili przyszli (ti.) z Hazzą.Było gdzieś około 18.
-Zwijamy się?zapytał Liam
Ty:OO tak! Jestem zmęczona..
Pojechaliście do domu.Wykąpałaś się,zjadłaś coś i poszłaś się położyć się do pokoju Harrego.
DO pokoju wszedł Loczek:
- Moogę spać z tobą?
-Chyba śnisz!
-Prooooszę!!!Nie wysypiam się na kanapie.
-Noo okeej ,ale nie w samych bokserkach!
-No w bokserkach nie , nago ..
-Taa ,jeszcze lepiej!
Harold położył się obok ciebie.Oczywiście w bokserkach.Czułaś ,że co chwilę się do ciebie zbliża. W końcu nie wytrzymał
i powiedział:
-Boże ,jaką ja mam na ciebie Ochotę!
-Haha , to lepiej uspokój swoją Hazzakonde.
Szybkim ruchem położył się na ciebie i zaczął cię rozbierać.
Ty: Harry !Harry PRZESTAŃ! TO dzieje się za szybko.
Odwróciłaś się w drugą stronę.
-Dobranoc (odpowiedział zrezygnowany ,ale odpowiedzi nie otrzymał bo już słodko spałaś.
RANO:
Otworzyłaś oczy i ujrzałaś Hazzę ,który cię głaskał delikatnymi ruchami po włosach.
H: Witaj piękna -usłyszałaś.
Ty:Hej ,co robisz?
H:Podziwiam Cię i za razem nie mogę zrozumieć.
Ty:Czego?
H:Jak mogłaś nie mieć na mnie ochoty?
Ty:O nie schlebiaj sobie!(Lekko poddenerwowana wstałaś z łóżka)
H:OOo! (Dopiero ,gdy Hazza zrobił wyłupiaste oczy ,dotarło do ciebie ,że jesteś w samej koszuli w koronke ,szybko zakryłaś się kołdrą i wyszłaś z pokoju)
Gdy się ubrałaś ,poszłaś na dół.Był tam Louis ,Niall,Liam ,Zayn. Przywitałaś się ze wszystkimi.
Niall:Ej ,a gdzie spał Harry? Nie widziałem go na kanapie?
Ty:Ze mną.
Lou:Z tobą? Czy wy tego..?
Ty:Nie ,poprostu Harry się nie wysypia na kanapie i błagał ,żeby spać ze mną.
Zayn:Hahaha!Nie wyspypia się biedaczek? Ciekawe z jakiego powodu,ta sofa jest naprawdę bardzo wygodna.
Ty:CO?To już ja go ..(Nie zdążyłaś dokończyć,bo do salonu wszedł Hazza i przerwał ci)
H:Noo ,no co mi zrobisz?;p
-Zaraz zobaczysz!Zaczęłaś gonić Harrego po całym domu. Ni stąd ni zowąd Hazza zaliczył niezłą glebę , ale ,że biegłaś tuż za nim niczym torpeda upadłaś na niego w dość dziwny sposob- głową wprost na jego krocze!
H:Aaał?!
Do pokoju wbiegli chlopacy.
Lou:Okeeeej, nie mozecie się chociaż zamknąć?
Ty:To nie tak! Upadłam na niego..
Niall:No ,no .Zawsze się tak mówi.Tylko dziwnym sposobem upadłaś akurat na tą pozycje..
Ty:O skończ! Nie obrzydzaj mnie! Zresztą nie chcesz wierzyć to nie musisz! (Poszłaś do łazienki)
Liam:Harry! Nie mogłeś powiedzieć ,że chcecie..?TYlko tak tutaj!
H:TO nie tak ,ona naprawdę upadła.Zresztą wczoraj probowałem i nic z tego nie wyszło..
Wszyscy poszli zjeść śniadanie.Podczas całego posiłku nieodzywałaś się do chłopaków.
Zayn :Too jedziemy gdzieś dzisiaj?(ti.)Co myslisz o tym ,żeby pojechać ,np. na basen, może do kina?
Ty:nie!
H:O nie bądź zła!!
Ty:TO nie o to chodzi , nie mam ochoty.Jak chcecie ,jedźcie sobie sami ,ja zostaje.
Lou:Jak ty nie idziesz to my też.
H:Mów za siebie , ja wychodzę!
N:Gdzie?
H:Mam swoje potrzeby..
Liam:Taa,nie mow ,że do burdelu.
H:Pojebało cie?
Liam:O jejuu,żartuje przecież!
Hazza wyszedł ,Ty razem z chłopakami postanowiliście pooglądać jakieś filmy.Po skończonym seansie zrobiliście sobie obiad .Potem każdy rozszedł się do swoich pokoi.Włączyłaś fb,tt ,itd.Przeglądając strony zobaczyłaś wpis "Jak mogła nie mieć ochoty??,mnie się nie odmawia!" -był to wpis Hazzy ,bardzo się wkurzyłaś .Z niecierpliwością(ze złej strony)czekałaś na Harrego. Przyszedł dopiero około 22.00
Przepraszam ,że dopiero dziś ,ale naprawdę ciężko znaleźć odrobinę czasu..Imagin niezbyt ciekawy nie miałam weny ,może ze zmęczenia.. Dzisiaj w szkole 5 godzin tańczyłam .Po prostu padam z nóg!
Całuski<3
Iśka kurwa jaki zajebisty i jaki loczek napalony :* :* dawaj nastepny
OdpowiedzUsuńHarry to jak jakis napalony buchaj;D
OdpowiedzUsuńAle madra dziewczyna!
Nie dala sie mu tak podejsc;)
Cudo, oby tak dalej<3
hahahhaha Hazza jak zwykle napaleniec jeden :D fajny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńBuziaki xxx
Hazzakonda zawsze spoko:D
OdpowiedzUsuńlubię to:D
*.*